Jak radzić sobie ze stresem?
Dr Hans Selye opisuje następujące fazy stresu:
– faza alarmowa – początkowa, alarmowa reakcja zaskoczenia i niepokoju z powodu niedoświadczenia i konfrontacji z nową sytuacją;
– faza mobilizacji – tutaj ma miejsce pełna mobilizacja i wykorzystanie potencjalnych możliwości: stadium szoku oraz stadium przeciwdziałania szokowi, w której podejmujemy wysiłki obronne;
– faza przystosowania (odporności) – organizm nauczył się skutecznie i bez nadmiernych zaburzeń radzić sobie ze stresorem;
– faza wyczerpania – uogólnione pobudzenie całego organizmu co prowadzi do przewlekłego stresu bądź nawet do śmierci;
Jak reagujemy na stres?
– reakcje fizjologiczne: wzrost aktywności systemu nerwowego, zwiększony poziom adrenaliny (lub nor-adrenaliny), co powoduje palpitacje serca, wzrost ciśnienia; bóle pleców, żołądka;
– reakcje psychologiczne: lęk, stany depresyjne, smutek, irytacja, rozczarowanie życiem i sobą;
Występują również:
– zmiany w zachowaniu: objadanie się, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, obgryzanie paznokci, zaburzenia snu, łatwe wpadanie w gniew, unikanie kontaktów z ludźmi;
– zmiany w myśleniu: trudności z koncentracją, zapominanie, negatywne myślenie;
Serce wali, żołądek się skręca, w ustach masz sucho, pocisz się. To są oznaki ostrego stresu. Radość, niepokój, złość to takie same reakcje ciała. Można zdziałać cuda i zmienić niepokój w radość, wystarczy wprowadzić ten kod w mózg. Eksperci z Newcastle University z UK, którym przewodził profesor Mark Birch-Machin sądzą, że zmieniając sposób, w jaki postrzegamy stres można go odpowiednio zastosować. Należy zmienić postrzeganie sytuacji z negatywnej na pozytywną. Jak tego dokonać? Wyprostuj się, ściągnij łopatki, podnieś głowę i powiedz: czuję radość. Wmów to sobie. Stój wyprostowany i powtarzaj tak długo aż w to uwierzysz. Zwodzisz swój mozg. Stoisz i powtarzasz: czuję radość. Radość i niepokój to uczucia zwierciadlane. W obu przypadkach wali nam serce i szybciej oddychamy. Gdy czujemy lęk bądź radość wydziela się noradrenalina. Różnica tkwi w mózgu. Lęk w tym wypadku można kontrolować dwoma słowami: czuję radość.
Poziom stresu można regulować odpowiednimi oddechami. Następnie, przybierając pewną siebie, wyprostowaną postawę z głową do góry, która pozwala pogłębić oddech i wpłynąć na nasz nastrój. Kiedy poziom noradrenaliny jest zakłócony nasz mózg źle działa. W stanie idealnym czujemy moc i możemy dać z siebie wszystko. W sytuacji stresowej wytwarza się energia, którą powinniśmy odpowiednio zarządzać.
Nie mamy wpływu na sytuacje w jakich się znajdujemy ale możemy sterować swoimi reakcjami. Nasze podejście definiuje skuteczność. Stres może być pozytywny, poprawiać wyniki a nie być przeszkodą. Odpowiednie wykorzystanie stresu może oznaczać porażkę albo zloty medal. Szóstkę z testu albo jedynkę. Dobrze ukierunkowany stres może dać nam siłę.